sobota, 29 września 2012

Wystąpienie Prezesa Akcji Katolickiej Archidiecezji Katowickiej z okazji pielgrzymki do Sanktuarium w Kochłowicach



Kościół potrzebuje Akcji Katolickiej
Jest oczywistym, że żyjemy w trudnych czasach. Potrzeby naszego czasu wymagają od wszystkich członków  zaangażowanych życie Kościoła postawy służby i odwagi dawania świadectwa.
Wciąż aktualne są słowa Jana Pawła II, powtórzone przez Benedykta XVI: „Kościół potrzebuje Akcji Katolickiej, jest ona bowiem darem Ducha Świętego, który jest źródłem charyzmatów służących dobru całej ludzkości. Akcja Katolicka powstała jako szczególne stowarzyszenie wiernych świeckich, charakteryzujące się specjalnym i bezpośrednim związkiem z Ojcem Świętym, które szybko przekształciło się w cenną formę „współpracy świeckich z apostolatem hierarchicznym” zalecaną „stanowczo” przez Sobór Watykański II.    
Akcja Katolicka potrzebna jest Kościołowi także do ukazywania wartości tych wymiarów życia , o których dziś często się zapomina , a które są ogromnie ważne – takich jak otwarcie na Boga, życie wewnętrzne, odpowiedzialność i wychowanie , bezinteresowność i służba , powściągliwość i braterstwo, nadzieja
i umiłowanie życia.Dzisiaj niektórzy mówią „tak” dla Chrystusa, ale „nie” dla Kościoła. Jest to poważny błąd teologiczny, albowiem nie ma Kościoła bez Chrystusa i Chrystusa bez Kościoła. Tych dwóch rzeczywistości nie da się rozdzielić. I do obrony jedności tych rzeczywistości w sposób szczególny została powołana Akcja Katolicka. Ma ona nie tylko budować Kościół w sobie i innych, ale ma tego kościoła bronić we współczesnym świecie. Życie prawdziwie chrześcijańskie jest pierwszym i zasadniczym świadectwem, jakie winien dawać człowiek wierzący.
Zadania Akcji Katolickiej
Akcja Katolicka jest darem i jest zadaniem. Tak to rozumiemy i tak to musimy przeżywać. Musimy dawać świadectwo naszym życiem wszystkim, bez kompleksów, zarówno w Kościele jak i poza .Powinniśmy żyć tak, jak głosimy. Nasze czyny będą mówiły za nas z o wiele większą siłą niż nasze słowa. Wtedy będziemy wiarygodni wobec ludzi, którzy będą mogli stwierdzić, że żyjemy zgodnie z prawdami, które głosimy.

 Sami musimy zrozumieć i pomóc innym zrozumieć jak ważne i pilne zadania stawia przed nami nasza rzeczywistość. Jest to czas dojrzałego działania. Musimy być specjalistami we wszystkim, co dzieje się w naszych wspólnotach i środowiskach, aby móc współpracować z instytucjami społeczeństwa obywatelskiego, z organami państwa, z przedsiębiorstwami w budowaniu płaszczyzny współpracy, solidarności, dialogu społecznego.
 
Jan Paweł II powiedział: „wymagajcie od siebie, nawet gdyby  inni od was nie wymagali”.          Benedykt XVI zaproponował nam na III tysiąclecie życie zgodne z trzema hasłami Akcji Katolickiej: ”Kontemplacja, Komunia i Misja” , które maja prowadzić nas drogą ku świętości życia.Chcemy nadal trwać w Kościele i być obecnymi w naszym otoczeniu, wśród ludzi, którym możemy zaproponować piękno naszej wiary, ukazując Chrystusajako prawdziwego Przyjaciela człowieka. Potrzebujemy do realizacji tego zadania wszechstronnej wiedzy i formacji, która połączyłabyw sobie naukę i przenikliwość w zastosowaniu Społecznej Nauki Kościoła w życiu społecznym. Bardzo ważną sprawą jest zaangażowanie członków Akcji Katolickiej w życie społeczne w tym i politykę. Słuchając wypowiedzi polityków i to nie tylko w naszym kraju jakoś nie widać spójności w tym co głoszą i co czynią. Jest wyrachowanie, przebiegłość, znajomość socjotechniki ,jest czasem i kompetencjai troska o dobro wspólne, ale za mało jest miłości. Dlatego nie możemy mówić, że angażowanie się w życie społeczne  w tym politykę jest wkraczaniem w brudny świat i że najlepiej jest trzymać się z daleka. 
Godność człowieka
Chrześcijaństwo głosi, że ludzka godność ma źródło w Bogu, który na Swój obraz i podobieństwo nas stworzył. To Bóg sprawił, że w stworzonym świecie wyróżniają nas rozum i wolna wola. Godność wynikająca ze Stworzenia została jeszcze bardziej podniesiona przez Odkupienie.  Bóg chciał być solidarny z ludźmi, dzieląc nasz los i cierpiąc za nas. Godność człowieka nie tylko daje nam prawa, ale także zobowiązuje nas do solidarności wobec innych.
Niestety obecnie jesteśmy świadkami przechodzenia do relatywizmu odrzucającego zasady moralne i odpowiedzialność za innych ludzi. Dziś nie chodzi już o walkę z autorytetem Kościoła, ale o walkę z każdym śladem chrześcijaństwa w prawodawstwie i życiu publicznym.
Szczególne znaczenie miał tu przewrót moralno-prawny w kwestii prawa do życia. Jeszcze czterdzieści lat temu na Zachodzie powszechnie uznawano prawo do życia przed urodzeniem, potem zaczęto uchylać się od rozstrzygania w tej kwestii, aby w końcu akceptować i propagować postawy godzące w prawo do życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci
Przejawy zła istniały w świecie od zarania dziejów ludzkości. Homoseksualizm istniał w starożytnym Rzymie a eutanazja nie była obca Spartanom. Już lata temu dokonywano aborcji. Zmieniła się tylko skala tych problemów. Ojciec Święty Jan Paweł II ostrzegał nas przed cywilizacją śmierci. Wiele cywilizacji w naszej historii zmierzało w tym kierunku i wszystkie źle skończyły. Dlatego niezbędne jest budowanie cywilizacji miłości, jednak napotyka ono na utrudnienia w imię tzw. tolerancji. 
Brak tolerancji wobec wierzących.
Nie sposób nie wspomnieć tu o wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, uznającego, że umieszczenie krzyży w szkołach narusza prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz godzi w wolność religijną uczniów. Wyrok w ogóle nie uwzględnia praw osób wierzących a jego uzasadnienie dla nas oburzający.
Trzeba szanować przekonania innych ale trzeba także bronić własnych. Tego wymaga od nas nasza wiara.Kilka dni temu otrzymałem informację z Województwa Lubuskiego.W Gazecie Lubuskiej z 19 IX 2012 znalazł się obszerny materiał na temat równości mężczyzn i kobiet. Temat promowany jest przez Urząd Marszałkowski i nie skupia się na dyskryminowaniu ze względu na płeć, narodowość czy stan zdrowia. W materiale tym w sposób zakamuflowany promuje się liberalno - lewicowe ideologie. Otóż, obok równości ze względu na płeć, narodowość czy stan zdrowia stawia się kwestię orientacji seksualnej. W ten sposób u odbiorcy ma się wykształcić przeświadczenie, że dezaprobata zachowań homoseksualnych jest moralnie zła, bo to tak samo jakby człowieka dezaprobować za to, że jest czarny albo niepełnosprawny.
               Ta manipulacja jest bardzo szkodliwa, bo próbuje się wszystko poddać ocenie moralnej. Zróżnicowanie ze względu na narodowość, stan zdrowia czy płeć nie jest w żaden sposób związane z wartościowaniem moralnym. Zestawiając różne kategorie w jednym szeregu dokonuje się zatem szkodliwej manipulacji, która negatywną ocenę nieprawidłowych zachowań przenosi z ocenianych na oceniających.
               Jako że środowiska lewicowe nie mają sposobności pozwać Boga za dyskryminację mniejszości seksualnych, swój gniew obracają przeciwko tym, którzy na Jego słowo się powołują. Często spotykamy się z zarzutem wobec osób uważających zachowania homoseksualne za zło z określeniem „homofob”, co ma sugerować że  poglądy tych osób i ich zachowania są niewłaściwe a wręcz mają znamiona chorobowe. 
               Jeżeli chodzi o homoseksualizm, jest on zachowaniem antropologicznie nieprawidłowym i nie powinien być promowany jako coś równie dobrego, co normalne zachowania. Nie oznacza to, że osoby o takich inklinacjach należy "palić na stosie".  Należy raczej nakłaniać do tego, by dążyły do życia zgodnego zwiarą. Złem nie jest człowiek, lecz jego nieprawidłowe zachowanie. Zwalczać trzeba chorobę a nie walczyć z chorym.
Obecnie obowiązuje polityczna poprawność dla osób wierzących oraz wolność narzucania, propagowania, a co najmniej wyzywającego demonstrowania swoich zachowań przez środowiska homoseksualne.

Stanowisko Akcji Katolickiej wobec metody  „in vitro”.
Rozwój nauki daje nam dziś ogromne możliwości. Dotyczą one wszystkich dziedzin, również tego, co najważniejsze – życia człowieka. Istnienie technik, które umożliwiają jego poczęcie w innych niż naturalne warunkach wydaje się być szansą dla tych, którzy pragną potomstwa. Czy jednak mają do tego prawo za wszelką cenę?
Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga wymaga szczególnego szacunku już od samego poczęcia. Laboratoryjne, zaczerpnięte z weterynarii metody produkowania człowieka w szklanej probówce, urągają jego godności i znieważają Stwórcę. O szacunku dla człowieka, dla jego życia i godności przypomina nam Kościół. W jego nauczaniu są wyraźne wskazania i refleksje na temat prokreacji i niegodnych człowieka procedur ludzkiej rozrodczości. W encyklice Jana Pawła II „Evangelium Vitae” oraz w Instrukcji watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary „Dignitaspersonae” znajdujemy jasną ocenę procedury zapłodnienia metodą in vitro: „Zapłodnienie in vitro (...) jest ze swej istoty techniką niegodziwą. Powoduje ona całkowite oddzielenie prokreacji od aktu małżeńskiego. (...) Oddaje więc życie i tożsamość embrionów w ręce lekarzy i biologów, wprowadza panowanie techniki nad pochodzeniem i przeznaczeniem osoby ludzkiej”.

Wśród licznych argumentów zwolenników tej metody na pierwszy plan wysuwa się ludzkie pragnienie. Konsekwencje są nieistotne. Tymczasem pragnienie nie jest jednoznaczne z prawem do jego spełnienia. Nie może się urzeczywistnić za wszelką cenę.

W trakcie procedury in vitro matce wszczepia się kilka wytworzonych na szkle embrionów po to, by przeżyć mógł chociaż jeden, a pozostałe – ‘nadprogramowe’ są zamrażane. Spośród stworzonych na szkle embrionów wybierane są, według oceny lekarza (!), te „najlepsze” lub mające określone, pożądane cechy zapisane w genach (np. kolor włosów, oczu itp.). Pozostałe embriony, jeśli nie są zamrażane to, podobnie jak ich nadmiar w łonie matki, po wszczepieniu podlegają tzw. „redukcji” – czyli mówiąc wprost – zabiciu. A piąte przykazanie mówi „Nie zabijaj” i odnosi się do życia ludzkiego na każdym etapie jego rozwoju. Również poczętego metodą in vitro!

            Bardzo często głosy przeciwników metody „in vitro” odbierane są i komentowane jako wyraz niczym nieusprawiedliwionego fanatyzmu religijnego. Trzeba jednak pamiętać, że oprócz argumentów natury moralnej, etycznej i światopoglądowej istnieją również nie mniej ważne argumenty naukowe, które mogłyby przekonać niejednego zwolennika tej metody, gdyby były mu znane.
Metoda in vitro  z założenia obarczona jest grzechem kłamstwa. Nie jest zabiegiem leczenia bezpłodności, lecz zapłodnieniem pozaustrojowym, które w żaden sposób nie leczy bezpłodności rodziców.
Decydując się na poczęcie dziecka metodą in vitro rodzice wyrażają zgodę na oddanie prokreacji w ręce lekarzy, co jest nie tylko niemoralne i urąga godności człowieka, ale i niebezpieczne dla przyszłości ludzkości.
Technika stosowana podczas zapłodnienia in vitro powoduje, że bardzo często pojawiają się mutacje genów, które prowadzą do poważnych defektów rozwojowych dziecka. Poczęte w ten sposób dzieci częściej rodzą się z ciężkimi wadami wrodzonymi niż dzieci poczęte w sposób naturalny. Częściej również zapadają na choroby nowotworowe.

Metoda zapłodnienia in vitro nie jest także obojętna dla zdrowia matki, i to zarówno w wymiarze fizycznym jak i psychicznym. Istnieje już w tym zakresie wiele obserwacji
i dowodów.
Respektowanie prawa naturalnego chroni nas przed takimi niebezpieczeństwami. Trzeba się do niego odwoływać zawsze wtedy, gdy pojawia się pokusa zastąpienia Boga przez człowieka.

Nie możemy zgodzić się z retoryką usiłującą przekonać, że jest to wyłącznie kwestia światopoglądowa. Biologia nie ma wymiaru światopoglądowego! Także nauka Kościoła nie stawia przeszkód ludzkiemu szczęściu, nie zabrania niczego tylko po to, aby utrudnić człowiekowi życie. Przeciwnie, Boże przykazanie ma na celu ochronę naszego życia, nasze bezpieczeństwo i szczęście, zarówno w wymiarze osobistym, jak i społecznym.

Akcja Katolicka w Polsce zdecydowanie przeciwstawia się stosowaniu metody
„in vitro” i nie godzi się w tej kwestii na kompromis. Gdy chodzi o ludzkie życie, żaden kompromis nie jest do przyjęcia. Zabierając głos w tej sprawie bronimy nie tylko doktryny Kościoła, ale przede wszystkim sprzeciwiamy się uprzedmiotowieniu człowieka, przypominając, że dziecko nie jest kolejną rzeczą, która nam się należy, lecz człowiekiem i szczególnym darem Boga.W poczuciu odpowiedzialności i z pełnym przekonaniem zwracamy się zatem do parlamentarzystów, lekarzy, naukowców, a przede wszystkim małżonków tak bardzo pragnących własnego potomstwa z apelem o rozwagę i wsłuchanie się w głos sumienia przy podejmowaniu tej ważnej decyzji. W waszych rękach znajduje się niebezpieczne narzędzie, którego negatywne skutki odbiją się na obecnym i kolejnych pokoleniach.

Dziękując Bogu za dar życia, prosimy naszą Matkę o wyjednanie odwagi bronienia życia. Bez prawa do życia żadne inne prawa nie są bezpieczne. Prosimy o błogosławieństwo dla tych, którzy czekają na moment narodzin, aby zostali przyjęci i chronieni.
Niech w naszej Ojczyźnie nie zabraknie ludzi odważnych, aby bronić podstawowych wolności. Niech wolność będzie zgodna z prawdą. Matko, pokaż nam na nowo, że szczęście można znaleźć tylko w poszanowaniu praw Bożych, dopomóż, abyśmy mogli oprzeć się pokusie zastępowania prawa moralnego bożkami stworzonymi przez nas samych.  Pomóż nam przeżywać  wolność w wierze, nadziei i miłości.